20 lutego odbyło się spotkanie w biurze Rzecznika Małych i Średnich przedsiębiorstw związane z omówieniem problemów branży recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji.
Rozpoczęto od przedstawienia informacji dotyczących głównych problemów przedsiębiorców prowadzących stacje demontażu pojazdów.
Głównym zagadnieniem i zarówno uciążliwością dla legalnie działających przedsiębiorstw jest szara strefa. Prezes Stowarzyszenia EKO-AUTO, Pan Jakub Smakulski podkreślił najważniejsze zagadnienia związane z tym tematem. Wskazano na bardzo duże zjawisko importu pojazdów z terenu Wielkiej Brytanii (potocznie nazywanych „anglikami”) w celu ich demontażu na części zamienne. Tego rodzaju działania powodują zaburzenie rynku części zamiennych.
Bardzo częstym zjawiskiem jest również handel częściami z nielegalnego demontażu bez jakiejkolwiek fiskalnej rejestracji transakcji. Są to ogromne straty dla budżetu państwa.
Kolejnym omawianym zagadnieniem była kwestia kosztów gospodarowania odpadami. Przedstawiciele Stowarzyszenia Eko-Auto podkreślili, że obecnie SDP są pozbawione możliwości odzyskania kosztów gospodarowania odpadami za pośrednictwem umów o zapewnieniu sieci. Jako przyczyny wskazano oferowane umowy za „1 zł”. Do dyskusji włączył się Pan Adam Małyszko, dyrektor firmy oferującej umowy sieciowe za 1 zł (pełniący również funkcję prezesa Forum Recyklingu Samochodów) i oświadczył, że zawarł 10 000 umów z komisami i z tego tytułu ma ok. 1 000 000 zł przychodu (czas nagrania 34:10) i ma nadwyżkę z tytułu kosztu zagospodarowania odpadu.
Firma oświadcza, że koszty gospodarowania pojazdami wycofanymi z eksploatacji ponosi we własnym zakresie, wobec tego powstaje pytanie dlaczego pobiera opłatę od wprowadzających pojazdy z tytułu pokrycia kosztów gospodarowania odpadami? Ta kwestia wymaga dalszego wyjaśnienia.
Prezes Małyszko wskazał, że tak funkcjonujący system zakłóca konkurencyjność. Podkreślmy, że przedsiębiorcy prowadzący małe i średnie przedsiębiorstwa (rodzinne stacje demontażu) wielokrotnie zwracali uwagę na spotkaniach, że nie mają możliwości pozyskania takiej kwoty i tym samym nie mogą pokryć kosztów zagospodarowania odpadów.
Prezes Małyszko uczynił zarzut wobec działalności firmy prowadzonej przez Prezesa Smakulskiego w latach funkcjonowania sieci zbierania pojazdów, gdzie pobierano opłatę za zapewnienie sieci od wprowadzających pojazdy na rynek Polski. W odpowiedzi Prezes Smakulski zaznaczył, że prowadzona działalność w zakresie umów o zapewnieniu sieci polegała na pobieraniu opłaty od wprowadzających i przekazywaniu części z tych pieniędzy proporcjonalnie pomiędzy stacje demontażu. Były to kwoty w wysokości od 40 do 60 tys. rocznie dla każdej ze stacji demontażu. System ten pozwalał na dodatkowy przychód dla Stacji Demontażu przy równoczesnym pobieraniu dopłat. Nie jest prawdą, że podział środków odbywał się w gronie kilku stacji. Systemem było objętych ponad 60 stacji demontażu i punktów zbierania pojazdów. W systemie prowadzonym w ramach firmy kierowanej przez p. Małyszkę nie otrzymano informacji o przekazywaniu jakichkolwiek kwot na rzecz innych stacji demontażu.
Konkluzją dyskusji dotyczącej kosztów gospodarowania odpadami, jak i umów o zapewnienie sieci zbierania pojazdów może być pytanie w czyim interesie działał Prezes Małyszko? Czy był to interes kierowanej przez niego firmy? Czy interes środowiska stacji demontażu pojazdów?
Prosimy Państwa o przesłanie do biura naszego stowarzyszenia swoich uwag i propozycji. Prosimy o informację czy czujecie się Państwo pokrzywdzeni umowami za 1 zł oferowanymi przez firmy? Gwarantujemy anonimowość zgłaszanych wypowiedzi.